podsumowanie wakacji 2011...
jednym słowem gruuuubo. najgrubiej i pod hasłem 'festiwal'
wszystkie trzy marzenia spełniły mi się w dwa miesiące.
ziomki nie zawiodły jak zawsze.
działeczki, amfi, domóweczki, skojka wjeżdżały standardowo.
dużo nowych twarzy. nocy w swoim łóżku najwyżej 10.
mimo tego, że do rozpoczęcia tego gówna zostało mi
jakieś 9h, nadal nie mogę się odzwyczaić.
można by też kupić książki i te inne shity.
jaaaaaaaaaa pier@#$oleee
303 dni, damy radę!
heineken opener '11
audioriver
hip hop kemp ! <3
DZIEKUJE! <3